Podróżnik….
Na początku naszej drogi blogowej nigdy przez myśl mi nie przeszło, że kiedyś będę chciał stworzyć ten tekst. Czas leci, a mnie wraz z jego upływem coraz bardziej nurtuje bezustanna walka ludzi o usilne pozyskanie pewnego rzeczownika za nazwiskiem – „podróżnik”.

Karkonosze – Samotnia
Turysta czy podróżnik? Słowa tak bardzo sobie bliskie, a mimo to zmieniające w ludziach pierwiastek odpowiedzialny za chęć poznawania otaczającego go świata. O samych definicjach nie ma sensu tu pisać, każdy z Was może sięgnąć do słownika i sprawdzić te subtelne różnice oraz określić, czy po pierwszym wyjeździe, np. do Jordanii, można już wpisać sobie cudowny rzeczownik za swoim nazwiskiem. Osobiście nigdy nie potrafiłem odnaleźć tej cienkiej granicy, po przekroczeniu której mógłbym wpisać sobie za lub przed nazwiskiem magiczne słowo „podróżnik”.

Czeskie Karkonosze
Granica jest cienka, przyznacie, i stwierdzenie, że to jest już ten moment, jest bardzo trudne jak dla mnie do określenia. Tym bardziej męczą mnie wielkie wpisy ludzi, którzy rzucają wspomnianym rzeczownikiem na prawo i lewo po pierwszej wyprawie zagranicznej, z której nie ma dokumentów potwierdzających jej odbycie w kształcie przedstawionym na blogu czy innym medium. Denerwuje mnie fakt, że wyznacznikiem pozwalającym na noszenie łatki „podróżnik” są różne imprezy, które często mają mało wspólnego z rzetelnym ocenieniem wyprawy.

Beskidy
Turysta czy podróżnik?
Walka w sieci trwa, czy nam się to podoba, czy nie. Ale mamy wybór. Możemy stanąć obok i patrzeć, jaki inni zabijają w sobie ten piękny pierwiastek odpowiedzialny za chęć poznawania otaczającego nas świata, a energię spożytkować na zaplanowanie kolejnej ciekawej wyprawy, wycieczki, weekendu. Nie jest ważne, czy jedziesz do hotelu położonego nad piękną plażą z zamiarem przeleżenia urlopu na leżaku, czy może właśnie planujesz rodzinną wyprawę rowerową przez Polskę. Ważne, że po prostu lubisz ruszyć się z domu, zorganizować podróż, pytać, słuchać, pisać, choćby tyko dla siebie. Jak Cię nazwać? Turystą, czy może podróżnikiem? Zdecyduj sam i oceń, czy możesz wejść do grona tak znakomitych ludzi jak Aleksander Doba, Tony Halik czy Marek Kamiński.

Razem na szczycie Śnieżki
Moc rzeczowników
Mocno przywiązujemy się do „rzeczowników”, które stawiamy za nazwiskiem. Mają one za zadanie spozycjonować naszą osobę, podnosić jej prestiż w oczach innych – może przyszłych klientów, kreować nasz wizerunek, który chcemy sprzedać naszemu otoczeniu. Czy tacy jesteśmy – jak Doba czy Halik, a może tacy pragnęlibyśmy być?
Tak czy owak, jeśli zależy Ci, drogi czytelniku, na rzeczowniku, to niech przyjdzie on sam. Niech twoje czyny, podróże małe i duże spowodują, że uzyskasz ów wymarzony tytuł, Niech świat, twoje podróże i osiągnięcia poddadzą ocenie, kim jesteś. Pamiętaj, proszę, że podróżnikiem się stajesz. To proces, który trwa, i nie da się go przyśpieszyć, pisząc dwa artykuły do czasopisma, czy organizując dwie wyprawy w góry wysokie.

W drodze na Rycerzową
Jedno jest pewne. Wszyscy chcący poznać coś więcej niż swoją kanapę i pilota bez względu na formę, kierunek, wzbogacają pierwiastek odpowiedzialny za chęć poznawania otaczającego nas świata. Niech ów pierwiastek rośnie i niech wypełnia Was radość poznawania świata. Rzeczowników za nazwiskiem też Wam życzę. Niech przyjdą same, niech będą nagrodą, a celem samym w sobie.